- tak sobie pomyślałem, choć meandry moich myśli to arabeski bez końca, zakręcone bez wytchnienia...a jak się mają do świeczników...hmm...przez bociany - nie żebym czegoś od nich oczekiwał, bądź coś w tym guście...tylko to, że one wracają, za niedługo pojawią tu i ówdzie na swych szerokich skrzydłach, i będą klekotać radośnie, a to ni mniej, ni więcej jak wiosna w pełnej krasie...więc po co w Afryce spędzać czas pachnący zielenią i...miłością......
no właśnie gdzie są lepsze żaby jak nie u nas, a swoją drogą świeczniki są piekne
OdpowiedzUsuńpiękne to pożegnanie z Afryką... i te kolorki... mmm... wiadomo - moje ulubione brązy :)
OdpowiedzUsuńhmmm... ale zielony też kocham... będzie coś zielonego? tak na powitanie wiosny i bocianów.......
...zieleń...mmmm...w wiosennym odcieniu...soczysta...muszę pomyśleć...i być może...cosik się uczyni.........trzymaj kciuki ;-)
Usuńtrzymam nieustannie.... :)
UsuńPięknie dobrane kolory,a i wykonanie mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuń...dziękuję...bardzo...po szlachecku, kapeluszem do samej ziemi...
Usuń