niedziela, 4 stycznia 2015

rój sów...


...niewielkiego wzrostu nieloty, wykonane z filcu, ale podobnie jak ich skrzydlate kuzynostwo  uwielbiają wieczorną porę, zwłaszcza tak po 21.00, gdy cisza przytulnie kokosi się na kanapie w bardzo wygodnej pozie z lampką wina w dłoni...oczywiście bez szaleństwa bo jakby nie patrzeć igła to coś co może bez powodu ukłuć...i lepiej mieć się w dobrej kondycji...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz