wtorek, 19 maja 2015

...ciasteczka

...wreszcie po wielu dniach odkładania na później włączyłem piec...wcześniej nieco lepiąc tego i owego...tak dla próby na pierwszy raz...i tak oto po godzinach oczekiwania ciasteczka ujrzały światło dzienne...





...jak na pierwszy wypał wyszło całkiem-całkiem...teraz zostało jeszcze szkliwienie.........

3 komentarze:

  1. Rewelacyjne!!! i szalenie pracochłonne. Gratuluję pomysłowości!

    OdpowiedzUsuń
  2. Następna technika wpadła w Twoje ręce. Będzie się działo, czekam na dalszy ciąg... : ) Polepiłabym z gliny, może jakieś warsztaty ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo piec ruszył pełną parą, czekam na szkliwienie ... super wypieki ...

    OdpowiedzUsuń