sobota, 7 lutego 2015

kolorowe szkiełka...

...w czasach niezbyt odległych...choć już bardzo dawno temu...gdy podstawowym gadżetem niemal każdego chłopaka była własnoręcznie wystrugana proca, a dziewczyn guma...na "moim" podwórku zdarzała się czasami zabawa w szkiełka...głównie z potłuczonych butelek, bądź innych znajdów...na specjalnie odgarniętym piasku układało się z nich mozaiki, dodatkowo ozdabiało kamieniami, patykami, liśćmi, i czymkolwiek jeszcze, a potem ogłaszało licytację...zazwyczaj wygrany dostawał fory w innej zabawie, lub ogłaszano go królem bądź królową...to drugie znacznie częściej...ale nawet bez tytułu zabawa była przednia..........tak było, a teraz zabawa równie miła, tylko szkiełka ciut inaczej się układa...


5 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie napisane i szkiełko samo w sobie tez ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie się układa... i niechaj to układanie sprawia Ci taką samą radość, jak tamto podwórkowe....

    a na moim podwórku "szkiełka" to były dołki wypełnione skarbami (kwiatkami, liśćmi, pięknymi kamykami, muszlami) przykryte szybką i ukryte pod warstwą piasku lub kołderką z trawy.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...takie też były, tylko że to była taka...dziewczyńska zabawa te sekrety, a my chłopacy...ech...głupio się przyznać...ale mus powiedzieć - dziewczyny mają fajną wyobraźnię...

      Usuń
  3. Witrażyk piękny, czy będą następne :)

    OdpowiedzUsuń